2 lutego 2014

Odsłonki

Lubię krążyć po domu i od czasu do czasu biorę jakis haft do rączki. I wyszywam w zależności od pogody, od nastroju, od chęci.... Oczywiście w sieci widziałam z milion wzorków, ktore chcialabym już i od razu wyszyć... Coś tam w głowie się tworzy....

Ale pokażę mały postęp w letniej pani, cóż czarna kanwa wymaga światła, a przy ostatnich deszczach jakoś nie miałam natchnienia, nawet jeśli od wyszywania jej zółci  i słonecznieje mi w oczach :)





Udało mi się skończyć jajo Salowe. Fantastycznie się wyszywalo. I chcę jeszcze.
 

I właśnie jajo mnie inspiruje do innych jednokolorowych haftów, i na pewno w najbliższym czasie coś powstanie. Z tej okazji tez popełniłam szaleńcze zamowienie, i czekam na kuriera. Zapas kolorowych i satynowych nici DMC :) Będę eksperymentować...

W międzyczasie zaczęłam hafcik z różami. Słodki. I ładny chyba będzie.
 


Udało mi się też podgonić w haftowaniu ... lutego :) Powinnam go skończyć. Podoba mi się ten kalendarz koci. Miau.